We wszystkich znanych mi urządzeniach zasilanych bateryjkami typu "paluszek", sprężynka stykała się zawsze z minusowym denkiem baterii, a plusowy "cycuś" miał punktowy styk. Dlatego wczoraj z lekkim zdziwieniem zobaczyłem w gniazdku baterii sprężynki po tej samej stronie i włożyłem ogniwa denkami na obie sprężynki. Dopiero po obejrzeniu ledwo widocznego oznakowania przez potężną lupę okazało się, że idiotycznie jedna sprężynka jest minusem, druga plusem. Mysz zadziałała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz