Jak na Prima Aprilis przystało, po śniadaniu za oknem zobaczyłem śnieżycę. Po chwili płot i ziemia w ogródku wyglądały jak w styczniu. Humor nieco poprawiły mi kwietniowe koty w japońskim kalendarzu, a potem jeszcze bardziej - znakomita biała kiełbaska uduszona z cebulą na obiad.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz