Piwonia zakwitnie za kilka dni. Może za tydzień z okładem będzie już jeden kwiat, na powitanie Ayano i moje też. Bo nie będzie mnie około tygodnia. Jutro (tak, tak,w niedzielę) będę przyjęty do kliniki, a w poniedziałek operacja. No to ogłaszam przerwę w pisaniu bloga i do zobaczenia (przeczytania).
4 komentarze:
O rany. No to trzymam kciuki (wiem, że już po, ale niech będzie, że za dobrą rekonwalescencję).
Pozdrawiam
Dziękuję, jeszcze nie "po". Będą mnie kroić za tydzień.
Masz ci los. Najgorzej, jak się tak odwleka, gdy już się człowiek nastawił psychicznie...
Tak właśnie było. Byłem już w przedsionku sali operacyjnej po zaaplikowaniu "głupiego Jasia" i po rozmowie z anestezjolożką, gdy dowiedziałem się od profesora o odłożeniu operacji. "Głupi Jaś" natychmiast przestał działać, po prostu wściekłem się; znowu będę to wszystko przechodzić od nowa!
Prześlij komentarz