Gdy próbowałem podeprzeć palikiem i sznurkiem pierwszy na wpół rozkwitły kwiat piwonii, delikatna łodyga niestety ułamała się. Proces rozkwitania kontynuowany jest w domu, z powodzeniem zresztą. Ta moja piwonia ma wyjątkowo wielkie i ciężkie kwiaty, co przy długich i cienkich łodygach wymaga podpierania. W sąsiednich ogrodach też są piwonie, ale o mniej okazałych kwiatach tkwiących sztywno wśród listowia. Wygląda na to, że moja piwonia, to odmiana wyhodowana na kwiaty cięte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz