Najlepszy jest świeżo usmażony sznycel, reszta tylko podsmażona powędrowała do lodówki; nie muszę się zastanawiać nad obiadem przez kilka dni. Dzisiaj do sznycla i ziemniaków jest ćwikła z chrzanem i odrobina wczorajszego szpinaku. Już po wykonaniu zdjęcia łakomie polałem ziemniaki tłuszczykiem ze smażenia. Umaaaaaai!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz