piątek, 15 sierpnia 2008
Przegoniony protest
W poniedziałkowej "GW - Kraków" znalazłem zdjęcie znajomego miejsca. To naroże ul. Biskupiej i Serano Fenny (dawniej Jaracza). Zresztą nie wiem komu nazwisko tego aktora i pisarza przeszkadzało przy przemianowywaniu komuchowskich nazw ulic. Otóż w tym narożnym budynku mieści się konsulat rosyjski i przyszła tam grupka ludzi, żeby zaprotestować przeciwko ruskiej agresji wobec Gruzji. W chwilę po wykonaniu tego zdjęcia pojawiło się 3 policjantów, żeby rozgonić protestujące towarzystwo. Nota bene jest tam stały posterunek w postaci koczującego 24 godziny na dobę policyjnego busa. Widziałem go wciąż, gdy tam w pobliżu mieszkałem i obserwuję nadal, gdy odwiedzam siostrę i jej rodzinę. Po policjantach na miejscu akcji protestacyjnej pojawił się samochód z robotnikami (kto ich nasłał?), którzy łopatami bezceremonialnie zgarnęli zapalone znicze, ułożone w napis "Gruzja".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz