Trafiłem na rewelacyjne ciastka. Kupiłem je jako czekoladowe z dodatkiem maliny, a po
zjedzeniu pierwszego oprócz fajnej słodkości poczułem intrygujące lekkie pieczenie w ustach. Spojrzałem jeszcze raz na opakowanie i wtedy dopiero zobaczyłem, że markizowy
krem zawiera również chili. Słyszałem już o takich rzeczach, jak czekolada (płynna) z chili w Meksyku i innych krajach Ameryki Łacińskiej, ale dopiero teraz się z tym zetknąłem. Naprawdę fajne markizy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz