piątek, 3 lutego 2012
Zimno, coraz mroźniej
Dzisiejszego ranka wyszedłem na 26-stopniowy mróz. Jak nisko opadnie jeszcze słupek cieczy w termometrze tej zimy? Mimo wszystko to jeszcze nic w porównaniu ze wsią Ojmiakon we wschodniej Syberii, gdzie w 1926 roku odnotowano minus 71,2 st.C. Jest to najniższa temperatura na Ziemi stwierdzona w miejscu zamieszkanym przez ludzi. Natomiast w miejscu bezludnym, w antarktycznej rosyjskiej stacji badawczej najniższa temperatura wynosiła -89,44 st.C.
P.S. Oglądałem kiedyś w TV reportaż z Ojmiakonu, jako najzimniejszej miejscowości na Ziemi. Np. wyprawy mieszkańców wioski po wodę, czyli marsz z saniami nad zamarzniętą rzekę i wyrąbywanie brył lodu, potem wleczenie ich na saniach do domu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Ja się boję narażać aparat na taki mróz :)
Ja go noszę w ciepłej kieszeni i wyjmuję (też ciepły) na chwilę, gdy jest coś do sfotografowania. I ciach, i do kieszeni.
Prześlij komentarz